21.03.2021 18:05

Maxibus WKD

19
Wywiad z 2013 roku, z czasów świetności CH Maximus. Na pytania dotyczące możliwość rozwoju i nowej nitki dojazdowej odpowiadał wietnamski inwestor.

Reporterom strony internetowej Pęcic Małych udało się dotrzeć do elektryzującej informacji, która ucieszy zarówno miłośników starych wagonów kolejki WKD, jak i amatorów tanich tekstyliów. Jak zapewne wiedzą starsi mieszańcy naszej gminy, kilkadziesiąt lat temu myślano nad rozbudową trasy kolejki WKD w stronę Nadarzyna. I okazuje się, że ten śmiały projekt, swego czasu zaniechany z powodu braku funduszy, ma szanse realizacji. I o tym projekcie będziemy rozmawiać z naszym gościem, panem Clanem Wu Tangiem. Pan Clan Wu Tang jest prezesem skupiających stowarzyszenie kupców z nadarzyńskiego CH Maximus. I to rozmawialiśmy nienaganną polszczyzną, mimo że pan Clan jest rodowitym Wietnamczykiem.

GAŚ: Czy może przybliżyć nam pan ideę rozbudowy trasy kolejki WKD?

CVT: Głównym powodem planowanej rozbudowy trasy kolejki jest to, że chcemy dotrzeć do większej liczby klientów. Wiadomo… biznes. Także ja mieszkam w gminie Michałowice od wielu lat i odkąd pamiętam, to korzystałem z WKD-ki. Polubiłem zwłaszcza te stare, odchodzące na emeryturę składy…

GAŚ: Niestety władze kolejki likwidują stare wagony, wysyłają je do huty, aby zrobić z nich żyletki czy gwoździe…

CVT: Tak, te nowe wagony, mimo że ciche, to są jakby, jak to teraz mówią młodzi, bez jaj.

GAŚ: To prawda, ale jak ma to się z planem rozbudowy linii…

CVT: Rozważaliśmy razem ze stowarzyszeniem kupieckim kilka sposobów dotarcia do klientów, właściwie sposobów dotarcia klientów do nas. I okazało się po analizie długofalowej, że właśnie podłączenie się do WKD byłoby rozwiązaniem optymalnym. Do tego, co widać na zdjęciu, które panu dołączam, stare pociągi WKD należały do bardzo bezpiecznych nawet podczas poważnie wyglądającego wypadku.

GAŚ: Tak. Pamiętam ten wypadek, było o nim swego czasu (VI 2010) głośno i na szczęście nic nikomu się nie stało. Ale zmieńmy temat — koszty? Przecież budowa torów czy zakup wagonów to ogromne pieniądze.

CVT: Planujemy budowę tylko jednej linii, na której ruch odbywałby się wahadłowo. Kolejka jeździłaby na trasie Pruszków PKP-Komorów WKD-Komorów Dębowa-Komorów Działki-Nadarzyn CH Maximus. Myślimy, że czas przejazdu nie przekraczałby kwadransa.

GAŚ: Piękna idea, ale koszty…

CVT: Mamy plan finansowy. Planujemy niewielką podwyżkę cen za wynajem stoisk, a uzyskane z tego środki pójdą na finansowanie inwestycji. Mamy też już linię kredytową w jednym z cypryjskich banków.

GAŚ: A ile to wszystko ma kosztować?

CVT: Panie redaktorze, dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają…

GAŚ: A tabor?

CVT: Mamy już dżentelmeńską umowę, że odkupimy w cenie złomu stare WKD-ki, uratujemy je od zapomnienia, jednocześnie będziemy nimi wozić naszych klientów. I co istotne, stare składy można modyfikować. I tak w godzinach szczytu będą jeździć całe składy (dwa wagony), w pozostałych wagony pojedyncze. Myślimy też o montażu klimatyzacji.

GAŚ: To rozsądny pomysł. A co z ewentualnymi protestami mieszkańców, gdyż przecież kolejka WKD będzie przejeżdżać obok ich okien?

CVT: Na trasie planujemy budowę dźwiękoszczelnego tunelu z pleksiglasu. Więc inwestycja ta nie będzie uciążliwą. Będzie to takie połączenie kolejki nadziemnej z metrem. Sprawdziło się to już w kilku rejonach Wietnamu. Więc i w Polsce pora na ten śmiały projekt. Zmierzony obok torów poziom hałasu był podobny do tego, jaki wydzielają dzieciaki na szkolnym boisku.

GAŚ: Brzmi zachęcająco. Ale jak z akceptacją tej inwestycji we władzach PKP czy WKD?

CVT: Mamy sposoby, aby z tym nie było kłopotów. Nasz projekt zapewni kolei dodatkowe zyski przy minimalnym nakładzie i przy niewielkim ryzyku.

GAŚ: A władze gmin Michałowice i Nadarzyn?

CVT: Mamy już podpisane listy intencyjne, więc i z tym nie powinno być problemów.

GAŚ: W takim razie nie pozostaje mnie nic innego, jak tylko pogratulować wizjonerstwa i życzyć powodzenia. Dziękuję panu za rozmowę.

CVT: Cała przyjemność po mojej stronie.

Mamy nadzieję, że te sensacyjne informacje sprawdzą się i że już za dwa czy trzy lata będziemy mogli jeździć na zakupy do Maximusa nową trasą w starych i uwielbianych przez pasażerów wagonach. Trzeba tylko liczyć, że władze obu gmin i władze WKD nie przestraszą się tego śmiałego projektu, projektu, który ma szansę realizacji dzięki inicjatywie kupców. Należy wspomnieć, że tytuł artykułu podsunął nam pan Clan Wu Tang, który tak zamierza nazwać ten śmiały projekt.

Autor: GAŚ
Opublikowany przez: Grzegorz Śliwiński